[53] Motylek

Tytuł: Motylek
Autor: Katarzyna Puzyńska
Data wydania: 2014 r.
Stan: Posiadam
Grubość grzbietu: 4,8
Ilość stron: 610
Ocena: 10/10

Lipowo, spokojne miasteczko, w którym ponoć nic się nie dzieje. Codzienna rutyna gwałtownie zmienia się w zimowy poranek. W lesie znaleziono ciało martwej zakonnicy. Nie da się ukryć, że początkowo wydaje się, jak gdyby ciało zostało potrącone samochodem. Nic bardziej mylnego. Kilka dni później odkryto kolejne ciało zmasakrowane w ten sam sposób. Dowody wskazują na to, że kobiety zostały silnie okaleczone. W tej sytuacji istnieje tylko jedno wyjście - doszło do okrutnego morderstwa. Policja jak najszybciej musi interweniować. Każda minuta jest na wagę złota. Nic nie jest takie, jakie się wydaje. Każda niewypowiedziana tajemnica pociąga za sobą kolejną, a następna prowadzi do rozwiązania przerażającej zagadki. 

Co wiąże te dwie kobiety? Czy policja zdąży odnaleźć zbrodniarza, zanim ten zada cios kolejnej osobie?



Nie zawsze trzeba być efektownym, aby być efektywnym. 




Stanowczo za późno sięgnęłam po tę pozycję. Polecana przez wielu blogerów i instagramowiczów seria ciekawiła mnie, ale chyba nie na tyle, żeby ją już przeczytać. Niedawno nastąpił ten czas, kiedy wreszcie w kioskach została przepięknie wydana kolekcja książek Katarzyny Puzyńskiej. Postanowiłam, że skuszę się na jej debiut. Wszystkie pozytywne opinie na temat motylka nie zawiodły mnie. Kryminał osadzony w polskim mazurskim miasteczku spełni wymagania najbardziej wymagających czytelników. Nie brakuje tu po prostu niczego. Mamy tu do czynienia z kryminałem, powieścią obyczajową oraz w małym stopniu z romansem. Motylek trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czytałam go w zawrotnym tempie, pochłonęłam niemal za jednym razem. Wraz z bohaterami (,których z resztą bardzo polubiłam ;) ) dążyłam do odnalezienia zbrodniarza. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że każda kolejna poznawana przeze mnie na kartach książki osoba ma coś wspólnego z całą sprawą. Totalnie nie spodziewałam się takiego zakończenia, jakie otrzymałam i nie zawiodłam się. Po prostu musicie przeczytać tę wspaniałą powieść, aby poczuć te wszystkie emocje, które ogarniają mnie po przeczytaniu Motylka. Takie autorki jak Katarzyna Puzyńska, przekonują mnie do czytania polskiej literatury. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się przeczytać kolejną część. Nie mogę się doczekać, kiedy podzielę się z wami odczuciami na jej temat.

Polecam bardzo serdecznie!



[52] Nie zapomnij mnie

Tytuł: Nie zapomnij mnie
Autor: Anna Bellon
Data wydania: 17 lipca 2017 r.
Stan: Współpraca, Posiadam
Grubość grzbietu: 2 cm
Ilość stron: 265 str.
Ocena: 9/10 

Dwójka młodych ludzi: Ollie i Nina. Może się wydawać, że od zawsze i na zawsze przeznaczeni sobie. Nagle w ich życiu coś pękło. Natychmiastowa przeprowadzka dziewczyny zmieniła życie młodego muzyka o 180*. Pomimo tego, że Ollie znalazł kogoś nowego, czuje, że nie potrafi kochać. Jest nieszczęśliwy. Po pięciu latach, okazuje się, że Nina z powrotem przyjechała. Dawne uczucie powróciło, a wraz z nim mnóstwo tajemnic. Czy Ollie będzie gotowy usłyszeć największą z nich?


,,A przeszłość miała to do siebie, że lubiła się o człowieka upominać właśnie wtedy, kiedy ten chciał ją puścić wolno."



,,Tworzenie muzyki było uzależniające jak narkotyk. Uderzało do głowy niczym działka kokainy. Pierwszy raz jest niewinny, ale każdy kolejny sprawia, że nie możesz już bez tego oddychać. Nie możesz myśleć. Nie możesz jeść. Nie możesz spać, bo twój świat bez muzyki wydaje się niekompletny. Życie staje się niekończącą piosenką. Niekończącą się aż do dnia twojej śmierci."

  Książkę Anny Belon otrzymałam przedpremierowo, za co serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak. Przyznam szczerze, że nie czytałam pierwszego tomu, jednakże stwierdzam, że nie było to konieczne. Od początku Nie zapomnij mnie ciekawiło. Historia dwójki młodych ludzi z trudną przeszłością była cudowna. Dodatkowo, książkę ubarwiały teksty piosenek zespołu muzycznego The Last Regret pisanych przez Olliego. Bardzo szybko przywiązałam się do bohaterów, których losy nie zawsze były usłane różami. W ostatnim czasie nie czytałam, żadnych młodzieżowek, dlatego sądzę, że byłą to świetna książka do oderwania się od kryminałów, czy thrillerów.  Przy okazji książka pokazuje jak wygląda życie w trasie koncertowej każdego z członków zespołu, a także życie nastolatka. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się przeczytać poprzednią część, aby dowiedzieć się o nich jeszcze więcej. 

Polecam! ♥

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnctwu Znak! ♥


[51] Dziewczyna z pociągu

Tytuł: Dziewczyna z pociągu
Autor: Paula Hawkins
Data wydania: 2015  r.
Stan: Posiadam
Grubość grzbietu: 2 cm
Ilość stron: 328 str.
Ocena: 6/10

Wsiada do pociągu. Codziennie mija te same domy i ulice w drodze do Londynu. Poznaje te same twarze i stara się ogarnąć ich problemy. Rachel, dostrzega coś, czego inni nie zauważyli. Pociąg rusza. Bohaterka ma wrażenie, że zna ludzi mieszkających nieopodal przystanku. Pytanie brzmi jednak: Czy zna samą siebie? Tajemnica przerodzi się w zagadkę, którą rozwiązać może tylko ona sama.




Chyba każdy słyszał już o pierwszej powieści autorstwa Pauli Hawkins. Książka uważana za bardzo kontrowersyjną, przypadła mi do gustu. Styl pisania autorki był świetny. Wartka akcja i wciągająca fabuła pozwoliły na szybkie przeczytanie lektury. Dziewczyna z pociągu była jednak bardzo przewidywalna. To, jak zakończy się książka zgadłam 100 stron przed jej końcem , a to oczywiście największy minus kryminału. Moim zdaniem debiut autorki był dobry, ale zdecydowanie nie był to fenomen zasługujący na 10 gwiazdek. Myślę, że jej kolejna powieść Zapisane w wodzie jest po prostu lepsza. Nie mówię tu, że Dziewczyna jest w jakiś sposób nudna, tylko nie liczyłabym na coś mocnego, co poruszy mnie na kilka dni po przeczytaniu. Uważam, że jest to dobra książka dla początkujących, chcących rozpocząć swoją przygodę z kryminałami i thrillerami. 


Polecam!


[50] Wielki marsz

Tytuł: Wielki Marsz
Autor: Stephen King
Data wydania:  2008 r.
Stan: Posiadam
Grubość grzbietu: 1,2 cm
Ilość stron: 264 str.
Ocena 9/10! ♥

,,Sprawa zasadnicza to myślenie, rozważał Garraty. Myślenie. Myślenie i samotność, bo nieważne, z kim spędzasz czas, na końcu jesteś sam."

Mroczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych. Stu wybranków wyrusza na obowiązkowy morderczy Wielki Marsz. Nie mogą się zatrzymywać, ani odpoczywać. Nawiązywanie przyjaźni także nie jest najlepszym wyborem. Garraty, tak jak reszta zawodników stara się ze wszystkich sił pokonać przemęczenie i stres. Ma dla kogo żyć, zatem ma motywacje do walki. Czasem nawet to nie wystarcza.  Marsz kończy się wraz ze śmiercią przedostatniego uczestnika. Wszyscy mają jeden cel: PRZEŻYĆ. Uda się to tylko jednemu z nich. 


,,Garraty pomyślał, że wspomnienia są jak linia na piasku. Im dalej idziesz, tym jest wątlejsza i mniej widzialna."

 Stephen King jak zwykle mnie nie zawiódł. Każda z jego książek jest kolejnym hitem. Ta również zalicza się do tej kategorii. Styl, jakim pisze King jest cudowny. Każdą lekturę tego autora czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Wielki Marsz to nie tylko opowieść o długiej drodze ku zwycięstwu, przepełnionej śmiercią. Ta książka to metafora ludzkiego życia. Naprawdę uwielbiam, jeżeli książka posiada drugie dno. Można wtedy zastanowić się nad własną egzystencją i zacząć doceniać najmniejsze detale. Według mnie Wielki Marsz uczy i jednocześnie przestrzega przed wieloma zachowaniami. Stephen King już kolejny raz przedstawił swoją wizję przyszłości. Wielki Marsz razem z Uciekinierem są doskonałym duetem. Obie poruszyły mnie i wywołały duże zaskoczenie. Zakończenie recenzowanej książki wywołało szok i skłoniło do myślenia. Każdy może je inaczej interpretować i właśnie za to uwielbiam Kinga; za te wszystkie w pełni dokończone książki skłaniające do zastanowienia się nad tym co się przeczytało.

 Najserdeczniej polecam!

Obsługiwane przez usługę Blogger.